Wszystko wskazuje na to, że dwutygodniowe wakacje to pieśń przeszłości. Jak wynika z danych serwisu Nocowanie.pl Polacy wyjeżdżają na coraz krócej, nie tylko ze względu na wysokie ceny. Polubiliśmy krótsze, a częstsze wyjazdy. – Byle nie za krótkie – radzą psychologowie. Jak podkreślają, żeby się zregenerować, potrzebujemy przynajmniej 7-8 dni.
Od kilku sezonów – jeszcze przed pandemią i inflacyjnymi paragonami grozy – na polskim rynku turystycznym widać trend do skracania wyjazdów. Potwierdzają to wyniki ankiety z udziałem dwóch tysięcy turystów, przeprowadzonej przez serwis Nocowanie.pl tuż przed rozpoczęciem wakacji. Spośród planujących urlop całą rodziną aż 55% zadeklarowało, że rezerwuje sobie tydzień na wyjazd. Co piąta rodzina ograniczy się do krótkiego, bo tylko czterodniowego urlopu, a wyjazd na weekend zadeklarowało 14% respondentów. Zaledwie 7% rodzin chce wybrać się na dwutygodniowe wakacje. Podobnie rzecz się ma wśród planujących wypoczynek we dwójkę – tygodniowe urlopy rozważa 37% ankietowanych, na 4 dni wyjedzie 27,5% ankietowanych, a na weekend – 24,8%. Dwutygodniowe wakacje ma w planach 8% par.
Tymczasem, zdaniem psychologów to właśnie dwutygodniowy wypoczynek jest optymalny, żeby się zregenerować. – Na początku przez dzień lub dwa wychodzimy z trybu aktywności zawodowych, dopiero potem możemy zacząć w pełni cieszyć się urlopem i oderwać od myślenia o pracy – uważa psycholog Maja Maciaszczyk. – Oczywiście, jeśli nie zabieramy na urlop służbowego laptopa – dodaje. Co jeśli nie możemy sobie pozwolić na tak długi wyjazd? Psycholog radzi, żeby spróbować wygospodarować na urlop chociaż 8 dni i zadbać o efektywność wypoczynku. – Jeśli na co dzień pracujemy przy komputerze, zaplanujmy sporo aktywności fizycznych, bo ruch będzie dobrą odmianą nie tylko dla ciała, ale i dla psychiki – radzi. – All inclusive nad basenem lepiej sprawdzi się w przypadku tych, którzy na co dzień pracują fizycznie.
Swoje rady psycholog kieruje szczególnie do tzw. Zetek. Jak wynika z badań przeprowadzonych ostatnio przez jedno z europejskich biur podróży, przeciętny przedstawiciel pokolenia Z – czyli osób, które przyszły na świat po 1995 roku – w ciągu roku wyjeżdża na dwa krótkie wyjazdy z trzema noclegami. Pokolenie Z jest bardziej skłonne do odbywania większej liczby krótkich wyjazdów i łączenia ich z pracą zdalną.
– Podobnie jest na rodzimym rynku turystycznym. Stąd też rosnąca popularność city breaków – dwu-trzydniowych wyjazdów do dużych miast, ale też weekendowych wypadów do miejscowości turystycznych – dopowiada Tomasz Zaniewski, wiceprezes Nocowanie.pl i dodaje. Jak podkreśla staramy się oszczędzać nie tylko pieniądze, ale i czas, dlatego Polacy coraz częściej wybierają wypoczynek niedaleko miejsca zamieszkania. Szukają różnego typu obiektów na tyle blisko domu, żeby udało się tam dojechać samochodem lub pociągiem w czasie do dwóch godzin.
Źródło: Nocowanie.pl / Zdjęcie: Pixabay