Bleisure – to nowe słowo klucz w obszarze podróży służbowych. Zbitek słów business i leisure czyli obowiązku służbowego i rozrywki – wskazuje na nową nisze która wzbudza coraz to większe zainteresowanie. Jak wskazuje szereg badań podczas podróży służbowych nawet 2/3 pracowników prywatnie zwiedza miejsce do którego są delegowani. Wielu deklaruje chęć takiego połączenia podróży służbowej i prywatnej w przyszłości.
Systemowe zdefiniowanie ram w jakich mogą wiązać podróż stricte służbową z prywatnym zwiedzaniem wydaje się bardzo kuszącym wyzwaniem. Może stanowić bardzo istotny benefit dodatkowo wiążący pracowników z firmą, legitymizuje też to co dzisiaj jest swego rodzaju szarą strefą.
Bleisure – jak formalnie rozgraniczyć podróż służbową i prywatną
Wyzwaniem jest niewątpliwie formalne rozdzielenie podróży służbowej i prywatnej, ma to bowiem konsekwencje dla świadczeń , rozliczenia delegacji a nawet potencjalnie ubezpieczeń i odpowiedzialności w sytuacjach kryzysowych. I tu znowu najbliżej rozwiązania wydają się platformy do samodzielnej rezerwacji. Hotailors deklaruje na swojej stronie wsparcie dla formalnego rozdzielenia podróży służbowej i dalszego prywatnego pobytu.
Bleisure – korzyści dla firmy
Każdy z podróżujących służbowo nie raz spotkał się z pokusą przedłużenia podróży służbowej szczególnie gdy mowa o wyjazdach w egzotyczne części świata. Przyzwolenie formalne na takie działanie z pewności pozytywnie wpływa na morale i lojalność pracowników. Badacze rynku podkreślają te walory bleisure szczególnie w kontekście pokolenia milenialsów.
Oprócz miękkich benefitów możemy zyskać też wymierne korzyści. Dla przykładu bilety lotnicze na podróże służbowe są zwykle istotnie droższe od tych gdzie czas pobytu w miejscu destynacji jest przedłużony. Loty powrotne w sobotę i niedziele mogą być aż do 30-40 % tańsze niż te z godzinami powrotów o 16-20 w czwartki i piątki. Wpisanie zachęty do przedłużania podróży do polityki podróży firmy może więc dać istotne pieniężne benefity.
Bleisure – które segmenty rynku są najłatwiejsze do szybkiej implementacji
Wydaje się iż najprostszym elementem/produktem od którego można zacząć będzie oferta kulinarna i prywatne zwiedzanie miasta. Mogą być ciekawym dodatkiem do podróży służbowej i elementem relaksu po dniu wyczerpujących spotkań biznesowych. Promowanie kulinarnych nowości czy nowych miejskich atrakcji jest też istotnie na rękę miejskim/wojewódzkim ośrodkom turystycznym. Do zyskania mają też sporo hotelarze, szczególnie w przypadku hoteli typowo biznesowych przedłużenie pobytu na weekend może dać bowiem dodatkowe przychody.
Sugestie co do możliwości spędzania wieczorów mógłby by być dodawane do potwierdzeń rezerwacji. Szczególnie tych generowanych w ramach platform do samodzielnej rezerwacji.
Ciekawą ideą wypełniającą w pewnym stopniu koncept bleisure, jest pomysł start upu Touriosity. Powołany został bowiem by wesprzeć małych /lokalnych tour operatorów oferujących w dużej mierze lokalne/krótkie produkty. Coś co właśnie doskonale pasuje do idei bleisure.
Bleisure – LOT i Intercity mogły by wpleść Bleisure do swojej oferty krajowej
Ruch krajowy to bardzo istotny wolumen podróży służbowych, liczony prawdopodobnie w setkach tysięcy podróży miesięcznie. Pasażerowie korzystający z usług narodowych przewoźników są dość łatwi do namierzenia. Także oni mogli by dostawać dodatkowe informacje o usługach turystycznych w miejscu do którego zmierzają. Potencjalnie zarówno LOT jak i Intercity generowały by dodatkowe przychody z turystyki np. we współpracy z platformą podobną do wspomnianego już Touriosity.
Bleisure – blogi podróżujących biznesmenów dowodem na logikę oferty bleisure
Choć blogowanie na tematy turystyczne wśród podróżujących biznesmenów nie jest częste. To jednak nawet w Polsce znajdziemy ciekawe przykłady np. blog thetravelingeconomist.com. Wydaje się iż w sposób jednoznaczny wskazują iż podróżujący służbowo pragną korzystać z możliwości zwiedzania miejsca do którego zostali wysłani przez firmę.
Bleisure – zburzyć bariery formalne, opakowany produkt może nie być konieczny
Wydaje się iż najważniejszą rzeczą w promocji trendu bleisure jest wspomniane wyżej określenie zasad i uproszenie formalności. Klarowny przekaz do pracowników a nawet sugestia przedłużenia pobytów z powrotami skutkującymi niższa ceną biletów wygeneruje się obopólny benefit. Jest on kluczem dla promocji idei bleisure.
Konkretny zapakowany produkt turystyczny może mieć drugorzędną wartość. Pracownicy sami zadecydują jak chcą spędzić czas, mile widziane mogłyby być jednak wspomniane miękkie sugestie. Głównie z zakresu enologii, kulinariów, wydarzeń specjalnych (koncertów)czy zwiedzenia miasta. Takie wnioski możemy też wysunąć analizując fiasko projektów turystycznych Wizzair Tours czy Ryan Air vacations. Klienci nie zbyt chętnie dokupowali usługi wakacyjne do przelotów linii. Woleli zaplanować je oddzielnie na własnych warunkach.
Wydaje się iż formalne zaakceptowanie opcji bleisure w ramach polityki podróży służbowych ma przed sobą ciekawą przyszłość. Zobaczmy czy ośrodki turystyczne zdołają wesprzeć ten trend – współpracując z agentami podróży służbowych i firmami transportowymi. Niewątpliwie podróżujący służbowo jest bardzo interesującym celem marketingowym dla turystycznych organizacji.